Nojnowcze dowcipy

Facet wybierał się na ryby. Wysiada ze złotej limuzyny, jest cały obwieszony kosztownymi łańcuchami. Po długim siedzeniu przy wędce złowił złotą rybkę, ogląda ją z pogardą i już ma wyrzucić, kiedy rybka nagle się odzywa:
– Poczekaj, a trzy życzenia?
– Eech, no dobra, byle szybko – co chcesz?


Mąż wraca po ciężkim dniu w pracy do domu. Wchodząc do środka widzi swoją żonę zjeżdżającą po poręczy schodów.
-Co robisz, kochanie? – zapytał
a żona na to:
-grzeje ci pieroga!


Ojciec od pewnego momentu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i… znajduje woreczek z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm… trzasnął na druga dziurę i… pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów ? pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
– Stefek co ty robisz?!
Odpowiada:
– Kąpie się!
Żona:
– Ku*wa trzy dni ?!?!


W pewnej spółce prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu. Oprócz stosownych kwalifikacji musiała mieć również parametry wizualne jasno określone : 180 cm wzrostu, długie nogi, piękne piersi, blondynka, itd… Po rozmowach kwalifikacyjnych, pozostała im jedna kandydatka spełniająca te wymogi. Zadali jej pytanie:
– Jakie są Pani oczekiwania finansowe?
– 12 tysięcy złotych. – Co? U nas 6 tysięcy zarabia główny księgowy!
– To dymajcie księgowego…


Dwie blondynki wykonały wielki skok na bank. Zabrały z niego dwa duże worki. Podzieliły się nimi bez zaglądania, co zawierają. Po 5 latach złodziejki spotykają się przypadkowo.
– Co było w twoim worku? – pyta pierwsza.
– 3 mln złotych.
– Super!Co z nimi zrobiłaś?
– Kupiłam dom, samochód, podróżowałam po świecie. A co było w twoim worku?
– Niezapłacone rachunki.
– I co z nimi zrobiłaś?
– Powolutku spłacam…


Mężczyzna przychodzi do banku:
– Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
– Co proszę?!
– Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
Jak jesteś głucha dzi*ko, to dawaj mi tu szefa!
Przychodzi kierownik i wiedząc o co chodzi mówi zdenerwowanym głosem:
– W czym mogę pomoc?
– Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
– A ile chciałby pan wpłacić?
– 3 miliony
– I ta dzi*ka robiła panu jakieś problemy?!


W pociągu jadą garbaty i niewidomy. Garbaty był chamski i chciał dociąć niewidomemu mówiąc na głos, niby do siebie:
– O, jakie urzekające widoki za oknem. Jaka wspaniała przyroda, zieleń drzew, błękit nieba…
Na to zdenerwowany niewidomy, nachylając się do garbatego i przyjaźnie klepiąc go po garbie:
– A kolega z tym plecakiem to też w góry?


Jasio zwierza się potajemnie koledze:
– Wydaje mi się, że moi rodzice już mnie nie kochają.
– Dlaczego tak twierdzisz?!
– Dają mi dziwne zabawki do kąpieli…
– Spokojnie, do kąpieli różne rzeczy się bierze.
– Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!


Mąż i żona oglądają zagraniczny program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
– Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie szczęśliwym i smutnym w tym samym czasie.
– Masz największego penisa wśród własnych kumpli.


Górale spotkali się przy piwie, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to padło pytanie jak mu poszło w noc poślubną.
– Ano, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się od razu się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej mocno w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.